W Broniewskim ostatnie dni listopada pod znakiem matury próbnej
W dniach 22-25 listopada w naszym liceum przystąpiliśmy do próbnego egzaminu maturalnego przygotowanego przez Wydawnictwo Pedagogiczne OPERON we współpracy z Gazetą Wyborczą.
Mimo że przyglądaliśmy się, jak zdawali nasi koledzy w poprzednich latach, było to jednak dla nas nowe przeżycie. Na próbę przeszliśmy procedury przed otrzymaniem arkusza – losowanie miejsc, zapoznanie się z instrukcją, kodowanie. I chociaż pogoda za oknem przypominała, że to jeszcze nie ten czas, a kasztany na dziedzińcu stały smutne, obdarte z liści, to każdy poważnie wziął się do roboty.
Każdego dnia pisaliśmy po dwa egzaminy – o godzinie 1000 i 1400. Na pierwszy ogień, jak zwykle poszedł polski, drugiego dnia była matematyka, potem angielski, a na końcu wybrany przedmiot na poziomie rozszerzonym (oprócz polskiego, matematyki i angielskiego, z których rozszerzenia pisaliśmy o 1400 w dniach poprzednich).
Ci, którzy w jednym dniu pisali dwa poziomy, bądź w piątek dwa rozszerzenia, mieli prawdziwy maraton. Pracowali praktycznie od 1000 z przerwą między egzaminami do 1700. Ale te „giełdy” – godzinne, półtoragodzinne były najfajniejsze. Ile się człowiek wtedy nauczył, ile nadowiadywał, naobiecywał sobie, że do następnego egzaminu, to już będzie wiedział, jak się uczyć.
Z niecierpliwością czekamy na wyniki. A następne próbne matury już w styczniu i marcu.
Byle do wiosny!
Maturzystka z I LO